

Pasjonat długich włóczęg rowerowych, wielodniowych trekkingów i mikroprzygód. Nie preferuje żadnej dysycpliny , dlatego sporadycznie bawi się w sport, biega uliczne maratony i górskie ultra. Lubi chipsy o smaku zielonej cebulki, herbatę w schronisku i żelki na szczycie.
Ze słońcem wróciła dzika radocha z pedałowania. Po smętnych i deszczowych bajaniach w Grecji, Albanii i Czarnogórze, przylepiliśmy się do drogi wijącej się brzegiem Adriatyku i chłonęliśmy słońce. Zrzuciliśmy kilka warstw ciuchów, zostawiliśmy…
Od grubych śniegów na granicy z Grecją po kojącą ciepłotę albańskich nizin, od górskich dróg po kolorowe oblicze Tirany, od jednego mokrego noclegu na podmokłym polu do… kolejnego mokrego noclegu w zdziczałym gaju oliwnym….
Zimna nocka. Kolejna z rzędu, ale w Turcji jest na to prosty sposób. Szybkie śniadanie, zawinięcie zwilgotniałego namiotu i szybki zjazd do najbliższej miejscowości. Trochę kręcenia się w kółko, błąkania po bocznych uliczkach, by w końcu…
Sumiasty wąs. Pumpiaste spodnie, szal na wysokości pasa, skórzane kurtki, ręce skrzyżowane i to butne, twarde spojrzenie. Oho, Kurdowie. Wjechaliśmy do irańskiego Kurdystanu. Spoglądają spode łba, gdy ich mijamy na postoju…
Umarł dzień później. Tadeusz, ale dla mojej babci to zawsze był ukochany braciszek, Tadzik. Miał 13 lat, gruźlicę jelit i doświadczenie gehenny zesłania na północ Rosji, po której niemal samotnie przemierzył centralną…