
Nie tak miało być. Kazachstan nas wymroził, ale Iran miał przynieść wyższe temperatury. I zaczęło się dobrze – po wylądowaniu w Teheranie i przez pierwsze dwa dni w stolicy było ciepło. Na tyle, że chusta na głowie…
Gdybym mogła, zamieszkałabym w kinie. A że nie mogę, to mieszkam w namiocie. Też jest fajnie. A poza tym mam profil na Instagramie, choć nie lubię hashtagów.
Nie tak miało być. Kazachstan nas wymroził, ale Iran miał przynieść wyższe temperatury. I zaczęło się dobrze – po wylądowaniu w Teheranie i przez pierwsze dwa dni w stolicy było ciepło. Na tyle, że chusta na głowie…
„Nie boicie się?” – słyszeliśmy wielokrotnie przed wjazdem do Iranu. Irańczycy padają ofiarą bardzo krzywdzących stereotypów, są wrzucani do jednego worka razem z religijnymi fanatykami, ekstremistami i terrorystami, z którymi utożsamiany jest cały…
To nie będzie miłość od pierwszego wejrzenia. Możliwe, że nie zakochacie się w nim ani za drugim, ani za trzecim. Bo Teheran nie jest miastem z pocztówki. Jest zatłoczony i zakorkowany do granic przyzwoitości. Przez ciężkie od smogu powietrze (Teheran…
Pomyślicie, że zwariowaliśmy. Że po miesiącach objadania się pad thaiami, sushi, świetnym chińskim żarciem i tofu w sosie chilli, z dzikim entuzjazmem reagujemy na zwykłe ziemniaki. Koperek. Ziemniaki z koperkiem. Bo Azja Centralna…
Jak przez kilkanaście miesięcy raczej wszystko się udaje, to w końcu musi się coś nie udać. Nie wiem, czy takie są prawa natury, czy zwykła sprawiedliwość dziejowa. Nam nie udało się dostać wizy do Turkmenistanu….
Zmęczenie. Albo przesyt, sama nie wiem. Pojawiło się jakoś nagle, gdzieś pomiędzy jedną biegunką, a drugą. Po kolejnej bezsennej nocy. Po kolejnej przełęczy. Za dużo podjazdów, za dużo stromych zjazdów. Za dużo wiatru…
Z Kirgistanem mieliśmy sporą zagwostkę. Że piękny, to wiadomo. Że warto – to też. Tylko tak się składa, że nie bardzo możemy teraz sobie pozwolić na „skoki w bok”, bo i kupka z zaskórniakami wcale imponująca już…
Oj, niełatwo zmierzyć się z taką kobyłą, jaką jest chińska kuchnia. Zacznę od tego, że tytuł powinien brzmieć raczej: kuchnia Yunnanu i Syczuanu, bo każda prowincja ma swój własny kulinarny „mikroklimat”,…