
Umarł dzień później. Tadeusz, ale dla mojej babci to zawsze był ukochany braciszek, Tadzik. Miał 13 lat, gruźlicę jelit i doświadczenie gehenny zesłania na północ Rosji, po której niemal samotnie przemierzył centralną…
Umarł dzień później. Tadeusz, ale dla mojej babci to zawsze był ukochany braciszek, Tadzik. Miał 13 lat, gruźlicę jelit i doświadczenie gehenny zesłania na północ Rosji, po której niemal samotnie przemierzył centralną…