Tu Kasia i Andrzej. Miło nam, że do nas wpadliście.
Przygodnik jest zapisem naszych przygód. Bez patosu i lajfstajlowego zadęcia. Chcemy się dzielić tym, co sprawia nam największą frajdę.
Na Przygodniku opowiadamy historie z podróży. Znajdziecie tu opowieści z naszej piętnastomiesięcznej rowerowej drogi z Australii do Polski. Między listopadem 2015, a marcem 2017 roku odwiedziliśmy dwadzieścia krajów przeżywając chwile piękne, czasami ciężkie, a czasami zupełnie zwyczajne. Zgromadziliśmy bagaż wspomnień, który wystarczy nam do emerytury (kiedy nie będzie wystarczać na nic innego). Jeśli jesteście ciekawi jak wyglądała nasza trasa, to klikajcie w mapę lub w zakładkę „kraje”.
To nie jest historia o tym, jak sprzedaliśmy lodówkę, rzuciliśmy pracę w międzynarodowej korporacji i pojechaliśmy w świat, szukając odpowiedzi na pytanie „kim jestem?”. Nie. Własnej lodówki nigdy nie mieliśmy, korporacje znamy tylko z opowieści, a pytań zadawać sobie nie musieliśmy, bo dobrze wiemy, czego chcemy od życia.
Lubimy podróżować bez pośpiechu, długo i daleko. Nie wyobrażamy sobie lepszego sposobu przemierzania świata niż rower, dlatego o rowerowych podróżach będzie tu najwięcej.
Poznaliśmy się kilka lat temu. Nasze drogi przecięły się na studiach, potem wszystko potoczyło się jak w telenoweli i tak już zostało. W pierwszą długą podróż wybraliśmy się w 2012 roku – zabraliśmy rowery i przez cztery miesiące przejechaliśmy kawałek Azji Centralnej, Indie i Nepal. Potem poszło z górki, bo podróżowanie uzależnia bardziej niż czekolada. W „normalnym życiu” mieszkamy i pracujemy w Krakowie, biegamy w błocie i chodzimy po górach, jak tylko nadarzy się okazja. A okazji na szczęście nie brakuje.
Jeśli podoba Wam się to, co robimy – dajcie nam lajka na Facebooku
Kasia Gądek – twierdzi, że każdy kolejny rok jest lepszy od poprzedniego, więc z wielką ekscytacją patrzy w przyszłość. Lubi spontaniczność i rzucanie się na żywioł. Napisze kiedyś książkę, ale na razie snobuje się czytając ambitną literaturę. Nie lubi small-talków i kółek wzajemnej adoracji. Chciałaby napisać o swoich wadach, ale nic jej nie przychodzi do głowy.
Mail – kasia_gadek(at)interia.pl
Andrzej Brandt – mając 12 lat poryczał się ze strachu podczas podejścia na Giewont. Dwa lata wcześniej na dziurze przed blokiem dwukrotnie rozwalił sobie łeb próbując przeskoczyć ją bmx’em. Tak to się chyba zaczęło. Lubi rower i lubi góry.
Mail – andrzej.brandt(at)gmail.com